uwzględnij wielkość liter
dokładna fraza
zawarta fraza
Aktualnie przeglądasz:
Tradycja / Instytucje Chopinowskie / Zabytki / Żelazowa Wola

 

 

Żelazowa Wola

 

I.   Położenie i warunki naturalne
II.  Dzieje najdawniejsze
III. Siedziby szlacheckie w najbliższym otoczeniu dworu Skarbków. Posesorzy tworzący
     krąg towarzyski rodziny Chopinów.
IV. Czasy Skarbków i Chopinów
V.  Późniejsze lata XIX w. i historia najnowsza.

 

I. Położenie i warunki naturalne

Nizina Mazowiecka jest rozległą, płaską krainą położoną w środkowym dorzeczu Wisły. Żyzne ziemie i dość łagodne warunki klimatyczne sprzyjają wegetacji roślin, toteż wszędzie aż po horyzont ciągną się pola uprawne i łąki, gdzieniegdzie ograniczane lasami.

Szczególnie urodziwym zakątkiem Mazowsza jest dolina Bzury w rejonie Łowicza i Sochaczewa. Rzeka wije się tu malowniczymi zakolami, podążając ku nieodległej Wiśle. Zanim się z nią połączy, zbiera wody z sześciu dopływów, z których przedostatnim jest Utrata. Nieco podmokłe tereny pokrywają bujne łąki, a wśród nich przy polnych drogach czuwają garbate sylwetki wierzb.

Każda pora roku odmienia wygląd tego skrawka Polski. Najbardziej sielsko bywa wiosną, gdy pola pokrywają wszystkie odcienie zieleni, sady rozkwitają bielą, a każda wolna piędź ziemi promienieje żółtym kwieciem mleczy. Najbardziej melancholijna jest późna jesień. Barwna szachownica pól niknie pod skibami zaoranej ziemi, od łąk i lasów nadciąga szara mgła, w której tu i ówdzie majaczą wierzby, pochylone jak dawniej oracz nad pługiem....

To właśnie tu, na prawym brzegu Utraty, tuż przy jej ujściu do Bzury, około pół tysiąca lat temu przycupnęła maleńka osada - Żelazowa Wola.

 

II. Dzieje najdawniejsze

Z powodu luk w źródłach dotyczących tego terenu, dłuższe sekwencje dziejów Żelazowej Woli są bliżej nieznane. Można je jednak rekonstruować, zakładając zbieżność kolei losu miejscowości z historią regionu. Przez tutejsze okolice wiodły główne szlaki komunikacyjne: z południa na północ, ku przeprawie na Wiśle i tzw. trakt królewski ze wschodu na zachód, wzdłuż południowej granicy prastarej puszczy. Ponieważ dzieje Polski niezmiennie pełne były wojen, często odbywały się tędy przemarsze wojsk podążających na pola bitew. Z tej przyczyny ujście Bzury bywało widownią dramatycznych wydarzeń, nieobojętnych dla biegu dziejów.

Pewne przesłanki do rekonstrukcji dostarczają także dość dobrze znane historie rodów związanych z pobliskim Brochowem. Początkowo były to dobra królewskie, następnie książąt mazowieckich, a od XIV wieku pozostawały we władaniu rycerza Jana Sówki herbu Prawdzic. Gdy w czasie lustracji wsi królewskiej Plecewice w r.1564 jej położenie określa się jako graniczne z dobrami Brochów, Chodaków i Żuków, jako właściciele Chodakowa wymieniani są panowie Zilazowie.1. Chodzi tu zapewne o znanych w XVI w. szlachciców Mikołaja i Piotra Żelazo herbu Prawdzic, którzy w r.1579 występują w dokumentach jako płacący podatek gruntowy od dóbr Żelazowa Wola2.. Zbieżność ich herbu z herbem Jana Sówki nie jest zapewne przypadkowa i pozwala przypuszczać, że wywodzili się oni z tego rycerskiego rodu. Równocześnie możemy domniemywać założenie Żelazowej Woli przez Mikołaja i Piotra pomiędzy wymienionymi wyżej: r.1564, przed którą to datą nazwa ta nie pojawia się w źródłach, a 1579. Po tym fakcie wieś znika z pola widzenia historyków na ponad 100 lat.

Tymczasem osadzeni na Brochowie potomkowie Jana Sówki, którzy przyjęli w XV w. nazwisko Brochowskich, dochowali się licznego potomstwa. Wchodziło ono w koligacje ze szlachtą bliższych i odleglejszych okolic, przez co dobra rodowe ulegały rozdrobnieniu, zmieniając przy tym właścicieli. Okoły połowy XVII wieku były już poważnie zadłużone. Najazd szwedzki pod wodzą Gustawa Adolfa dopełnił miary i w r.1661 przejął je Olbracht Adrian Lasocki, którego żoną była dziedzicząca spadek Agnieszka z Brochowskich. Olbracht wyciągnął majątek z długów i powiększył o pobliskie wsie, min. Chodaków, dawniej należący do Żelazów.3. Nie wiadomo, co działo się w tym czasie z Żelazową Wolą oraz w jakim stopniu ucierpiała w czasie wojny ze Szwedami.

Od końca XVII w. właścicielami majątku byli Paproccy. W r.1772 zakupił go od nich Adam Lasocki, prawnuk Olbrachta Adriana. Następnie - jak poświadczają akta grodzkie sochaczewskie4.- wieś przechodziła z rąk do rąk, do czasu gdy w r.1787 jej dziedzicem został Piotr Łuszczewski. Wspomniane akta pozwalają na częściowy wgląd w klimat tamtych lat. Na Utracie, w rejonie dóbr Chodaków stał młyn wodny, o który - podobnie jak o granice swych posiadłości - procesowali się sąsiedzi. W ogólnej atmosferze pretensji i kłótni stanu szlacheckiego, które też wcześniej przyczyniły się do pierwszego rozbioru Polski, ten zakątek Mazowsza nie różnił się zapewne od innych jemu podobnych, jak na przykład od położonej na Kujawach Izbicy, skąd wkrótce miał tu przybyć Kacper Skarbek z rodziną.

 

III. Siedziby szlacheckie w najbliższym otoczeniu dworu Skarbków. Posesorzy i ich krewni, tworzący krąg towarzyski rodziny Chopinów.

Bliższe przyjrzenie się wspomnianym dokumentom grodzkim doprowadza do ciekawych wniosków. Otóż okazuje się, że w najbliższym sąsiedztwie Żelazowej Woli mieli swe posiadłości przedstawiciele rodów, których genealogia wyraźnie wskazuje, że pozostawały one w kręgu rodzinnym lub towarzyskim Skarbków, a także Chopinów. Naturalnie część tych kontaktów brała początek w osiedleniu się Skarbków nad Utratą, ale inne były znacznie wcześniejsze.

Dziedzicem Brochowa był wówczas Adam Lasocki. Jego żona, Kunegunda, pochodziła z Mikorskich5., rodu dwa pokolenia wcześniej skoligaconego ze Skarbkami.6. Była ona rodzoną siostrą Barbary Wodzińskiej, babki po kądzieli Marii, późniejszej narzeczonej Fryderyka Chopina. Z tej samej rodziny Mikorskich wywodziła się Urszula, żona Feliksa Tykla, brata przyrodniego Józefa Kalasantego Jędrzejewicza.7. Adam Lasocki był dobrze znany rodzinie Ciechomskich, o czym po latach wspominała Józefa Bichniewiczowa, z domu Ciechomska.8. Syn Adama i Kunegundy, Michał, ożenił się (1816) z Antoniną Łączyńską, która była uczennicą Mikołaja Chopina, gdy pełnił on obowiązki guwernera dzieci Łączyńskich w Kiernozi.9.

Właścicielem majątków Chodaków, Gawłów i Żuków był w tym czasie Jerzy Skarzyński. W Gawłowie ok r.1789 przyszła na świat jego córka, Marianna10., znana z korespondencji Chopina jako „pani Pruszakowa", matka szkolnego kolegi Fryderyka, „Kostusia" i jego siostry „Olesi". W listach Chopina do Tytusa Woyciechowskiego, pojawiają się ponadto nazwiska Wincentego i Waleriana Skarzyńskich. Byli to przedstawiciele innych linii rodu, znani w środowisku warszawskim, szczególnie dobrze w kręgach rodzin Pruszaków i Chopinów i z tego względu nieobcy też Woyciechowskiemu.11. Okoliczność ta wyjaśnia skwapliwe opowiadanie przez Fryderyka wszystkich warszawskich ploteczek dotyczących Skarzyńskich przyjacielowi w Poturzynie.

Na koniec wspomnijmy o Ignacym Plichcie, pełniącym obowiązki sędziego grodzkiego w Sochaczewie i rozstrzygającym w wielu sprawach dotyczących okolicznych posiadłości. W późniejszych latach za nienaganne sprawowanie urzędu awansował na sędziego Sądu Apelacyjnego, a potem Sądu Najwyższego w Warszawie.12. Przypuszczalnie to właśnie z Żelazowej Woli wywodzi się znajomość Chopinów z jego rodziną.

 

IV. Czasy Skarbków i Chopinów

Żelazową Wolę nabyła Ludwika z Fengerów, córka toruńskiego bankiera i żona Kacpra Skarbka, od Piotra Łuszczewskiego w latach 1798-99. Rok później zakupiła ona także od jego brata, Ignacego, majątek Orły leżący po drugiej stronie Utraty.13.

Rzeka tworzyła nieopodal malownicze rozlewisko z umieszczonym nad nim młynem14., 'bohaterem' wspomnianych sąsiedzkich sporów. Ku brzegom Utraty łagodnie opadało wzniesienie, na którego szczycie mieścił się dwór z dwiema oficynami, dziedziniec, a nieco dalej zabudowania folwarczne15..

Małżeństwo zamieszkało tutaj wraz z pięciorgiem nieletnich dzieci oraz bratową Kacpra i jej dwiema również nieletnimi córkami. Po latach młodszej z nich, Wiktorii, kilkuletni Chopin dedykował swoją pierwszą wydaną drukiem kompozycję - Poloneza g-moll (1817). Rodzina Skarbków była w poważnych kłopotach finansowych. W latach bezpośrednio poprzedzających zakup nowego majątku, Kacper - szeroko znany utracjusz, nie tylko beztrosko przehulał fortunę po ojcu, ale też poważnie zadłużył dobra rodowe w Izbicy. Próba ucieczki przed wierzycielami do Żelazowej Woli zakończyła się niepowodzeniem i wkrótce w tajemnicy przed swymi prześladowcami, zostawiając żonę i dzieci na pastwę losu, Kacper wyjechał w nieznane. Ludwika zmuszona była wystąpić o rozwód i odtąd samodzielnie zajmować się zarówno wychowaniem dzieci, jak prowadzeniem gospodarstwa i administracją majątku.

Pogodzenie tych obowiązków nie było łatwe, tym bardziej, że sprawy związane ze spadkiem po ojcu wymagały jej częstej obecności w Toruniu. Toteż Ludwika Skarbek uczyniła swym plenipotentem znanego jej jeszcze z Izbicy Franciszka Grembeckiego16., a do dzieci zatrudniła guwernera poleconego jej przez zaprzyjaźnioną starościnę Ewę Łączyńską, w której majątku w Kiernozi pełnił on tę funkcję poprzednio. Mikołaj Chopin, bo o nim mowa, pojawił się w Żelazowej Woli latem lub jesienią1802. Uważa się, że w gospodarstwie pomagała Ludwice Justyna Krzyżanowska, przybyła wraz ze Skarbkami z Izbicy córka zarządcy ich dóbr na Kujawach. Nie jest jednak pewna ani data jej zamieszkania w Żelazowej Woli, ani też powód jej przybycia. Można jedynie domniemywać, że bezpośrednią tego przyczyną była śmierć ojca Justyny, która nastąpiła - jak niedawno udało się ustalić - w r.1805, co znacznie pogorszyło sytuację ekonomiczną rodziny.17. Nie wiadomo także, czy w skojarzeniu jej małżeństwa z guwernerem większą rolę odegrało uczucie, czy też trzeźwo patrząca na życie pani Skarbkowa. W każdym razie 2 czerwca 1806 r. w kościele parafialnym w Brochowie odbył się ślub Mikołaja Chopina z Justyną Krzyżanowską.

Były to lata bardzo niestabilne politycznie i niespokojne. Przez byłe tereny Polski ciągnęły wojska napoleońskie, podążając ku centrum kraju. Bezpieczniejsze wydawało się przeczekanie tego czasu w Warszawie, niż w niczym nie chronionym majątku, toteż wszyscy mieszkańcy dworu znad Utraty tam się przenieśli. Tym można wytłumaczyć narodziny pierwszego dziecka Chopinów, córki Ludwiki, w Warszawie. Gdy niepokoje ustąpiły, Ludwika Skarbek z dziećmi i młodym małżeństwem powrócili do Żelazowej Woli. Tu zimą 1810 przyszedł na świat syn Chopinów, Fryderyk. Zagadkowa historia zarówno z podwójną datą urodzenia chłopca, jak i ojcem chrzestnym, bywa tłumaczona rozmaicie. Na ogół jednak przyjmuje się, że zapis metrykalny, podający dzień 22 lutego jako datę narodzin zawiera błąd, wobec uznawanego za ten dzień przez rodzinę 1 marca. Z kolei zapisane w księgach parafialnych nazwisko Franciszka Grembeckiego, trzymającego wraz z Anną Skarbek, córką Ludwiki, dziecko do chrztu, schodzi na dalszy plan przy Fryderyku Skarbku, który w obydwu rodzinach uważany był za właściwego ojca chrzestnego, choć nie był obecny w czasie ceremonii. Dodać należy, że imiona chłopiec otrzymał po obydwu ojcach chrzestnych, dla ich uhonorowania.

Kilka miesięcy później Chopinowie zamieszkali na stałe w Warszawie. Nie byli więc świadkami dramatycznych wydarzeń w r.1812, kiedy podczas odwrotu armii Napoleona spłonęła główna część zabudowy dworskiej wraz z domowym dobytkiem Skarbków. Z konieczności rodzina rozlokowała się w skromnej, prawej oficynie, którą trzeba było adaptować dla potrzeb mieszkalnych. Podniesiono wówczas dach, a w uzyskanej przestrzeni znalazło się miejsce na kilka dodatkowych pokoi. Przed wejściem dobudowano ganek i dawna oficyna wyglądem zaczęła przypominać typowy dworek szlachecki.18. Za budynkiem usytuowany był sad i ogród warzywny, który od strony Utraty zamykała biegnąca w skos aleja topolowa. Naprzeciw dworku, po drugiej stronie dziedzińca stała nie tknięta przez pożar druga oficyna, a obok rosło kilka posadzonych w okrąg lip, tworzących naturalną altanę.19.

W połowie r.1818 Fryderyk Skarbek ożenił się. Z tej przyczyny jego matka przeprowadziła transakcję majątkową, czyniąc go głównym spadkobiercą dóbr Żelazowa Wola i Orły. Zapewniła sobie przy tym dożywotnią rentę oraz prawo mieszkania we dworze, a Fryderyka zobowiązała do spłacenia drugiego syna, Michała. Jednak tenże Michał jeszcze za jej życia, w r.1825, kupił dobra od starszego brata za połowę ich wartości. Trzy lata później, po śmierci matki bracia podzielili się majątkiem: Fryderyk został właścicielem Orłów, a Michał Żelazowej Woli.20.

Hipoteka majątku w części przypadającej Michałowi była obciążona wierzytelnościami Ludwiki Skarbek. Szczególne miejsce wśród nich zajmował dług wobec Mikołaja Chopina, wysokości prawie 23 tysięcy złp. Wprawdzie w r.1830 zostaje on odnotowany w księdze jako zwrócony, jednakże dalszy rozwój wypadków zmusza do powątpiewania w uregulowanie tej należności. Nasuwa się przypuszczenie, że młodszy z braci wpadł w poważne tarapaty finansowe, a fikcyjny zwrot najważniejszego długu służyć miał odciążeniu hipoteki.21.

Wkrótce nowa groźba zawisła nad majątkiem i jego gospodarzem. Gdy w r.1831 doszło do wojny polsko-rosyjskiej, Michał, jak wielu jemu podobnych włączył się do walki po stronie polskiej. W konsekwencji po kapitulacji Warszawy znalazł się w licznej grupie ziemian, których dobra konfiskowano w odwecie za niesubordynację wobec cara. Żelazowa Wola została objęta sekwestrem, a fakt, że ostatecznie sekwestr uchylono, był zapewne zasługą Fryderyka Skarbka, wysoko postawionego w carskiej hierarchii urzędniczej.22. Jego interwencja, moralnie nieco dwuznaczna, nie na wiele jednak się zdała, wobec rosnącej liczby wierzycieli.

25 lipca 1834 doszło do tragicznego finału. Michał, osaczony przez swe długi, w poczuciu bezradności i osamotnienia popełnił samobójstwo. Pozostawił testament i dwa listy 23., z których jeden nosił tytuł Do wszystkich rozprawa o życiu i rzucał nieco światła na sytuację i stan umysłu piszącego. W testamencie pomijał on całkowicie najbliższą rodzinę, ani słowem nie wspomniał też o wierzytelności Chopina. Próba wyjaśnienia takiej postawy młodszego z braci Skarbków, wobec jego poważnych zarzutów pod adresem najbliższego otoczenia, a przy tym sporych niejasnościach związanych ze wspomnianym długiem i nie do końca czytelnej sprawie działów rodzinnych, jest obecnie problematyczna.

* * *

Jak wspomnieliśmy, cztery lata po ślubie Chopinowie przenieśli się do Warszawy, co jednak nie pociągało za sobą całkowitego ich rozstania z Żelazową Wolą. Obie rodziny były zaprzyjaźnione i utrzymywały dość częste kontakty, czego ślady zostały w korespondencji kompozytora. Wizyty miewały miejsce częściej w Warszawie, gdzie także mieszkał i był zatrudniony Fryderyk Skarbek. Ze względu na sporą, jak na owe czasy, odległość, Żelazowa Wola była dla Chopinów rzadziej celem odwiedzin. Nie znamy ani jednego przypadku, by pojechali oni tam w komplecie. Wygląda na to, że wizyty członków rodziny Chopinów zawsze były poprzedzane wyraźnym zaproszeniem i dotyczyły jednej lub dwu, a niekiedy trzech osób.

O ile wiadomo, po raz pierwszy miało to miejsce 24 grudnia 1825. Tego dnia Ludwika i Fryderyk byli zapewne gośćmi Ludwiki Skarbek na Wigilii Bożego Narodzenia. Fryderyk, pisząc o tym w liście do Jana Białobłockiego24., sprawia przyjacielowi prawdziwą niespodziankę. Czyni to w tonie entuzjastycznym, co może wskazywać, że owa wizyta miała dla niego walor szczególnego wyróżnienia.

Pół roku później, w połowie czerwca 1826 ponownie odwiedziła Żelazową Wolę Ludwika Chopin. Miało to związek ze wspólnym wyjazdem obu rodzin na Śląsk, gdzie prócz Ludwiki, towarzyszącej młodym Skarbkom, nieco później pojechała również starsza pani Skarbkowa z Emilką Chopin25..

W sierpniu 1830, gośćmi Michała Skarbka było małżeństwo Chopinów. Po powrocie z Poturzyna wybrał się tam również Fryderyk26., być może przeczuwając, że będzie to jego pożegnanie z Żelazową Wolą.

Na początku r.1832 z wizytą do swego młodszego brata przyjechała Anna ze Skarbków Wiesiołowska. Z tej przyczyny Michał wysłał do Warszawy specjalny ekwipaż z zamiarem sprowadzenia rodziny Chopinów. Skutkiem zbiegu okoliczności zamiar ten jednak nie został zrealizowany. O ostatnim z planowanych wyjazdów dowiadujemy się z listu Ludwiki z 28 czerwca 1832 do brata w Paryżu: „[na lato] może pojedziemy do p. Michała. Do p. Fryde.[ryka] nie można, bo już przedał Orły" [...] 27. Wynikałoby stąd, że po śmierci matki obaj bracia Skarbkowie podtrzymali tradycję zapraszania Chopinów do swych posiadłości. Jednakże przynajmniej latem tego roku do odwiedzin takich nie doszło. Natomiast gdy kilka miesięcy później, w listopadzie, odbył się w Brochowie ślub Ludwiki Chopin z Józefem Kalasantym Jędrzejewiczem, domem weselnym stał się dwór nad Utratą.

Być może wizyt takich było znacznie więcej, lecz w dostępnych źródłach nie zachowały się o nich żadne wzmianki. Pewnym wyjątkiem może być wywiad, jakiego udzieliła Ferdynandowi Hoesickowi Józefa Kościelska, młodsza siostra Marii Wodzińskiej.28. Twierdziła ona, że Fryderyk spędzał wakacje najczęściej w Żelazowej Woli, gdzie - według jej słów - Chopinowie prócz Skarbków mieli jeszcze jakichś krewnych po kądzieli. Do tych krewnych podobno Wodzińscy wybrali się pewnego razu wspólnie z Fryderykiem. Jak zauważa Józefa, była wówczas dzieckiem i nie pamięta szczegółów tych odwiedzin. To wspomnienie Kościelskiej stało się wyzwaniem dla niektórych badaczy źródeł do biografii kompozytora. Jednakże wytrwałe poszukiwania nie doprowadziły, jak dotąd, do jednoznacznego zidentyfikowania owych krewnych.

Inna, chronologicznie wcześniejsza relacja, potwierdzająca spędzanie wakacji przez Chopina w Żelazowej Woli pochodzi z r.1891, a jej autorem jest Aleksander Poliński.29. Spisał on wspomnienia Antoniego Krysiaka, wówczas już bardzo leciwego włościanina, który od urodzenia mieszkał na terenie majątku i - jak sam twierdził - pamiętał „pana Fryderyka". Zdaniem Krysiaka młody Chopin był nader częstym gościem „u państwa". W pogodne letnie wieczory grywał na klawikordzie(?), ustawianym na tę okoliczność pod starym, rozłożystym świerkiem.

Obie te relacje ze zrozumiałych powodów są obciążone prawdopodobieństwem błędu, a przez to nie do końca wiarygodne. Obiektywnie możliwość wakacyjnych pobytów Fryderyka Chopina u Skarbków była dość ograniczona i w zasadzie - prócz opisanych wyżej - mogły one mieć miejsce najprawdopodobniej przed rokiem 1823. Wiadomo bowiem, że w późniejszym czasie Chopin spędzał lato w innych miejscowościach.

 

V. Późniejsze lata XIX wieku i historia najnowsza.

Po tragicznej śmierci ostatniego ze Skarbków właściciela Żelazowej Woli, zgodnie z jego testamentem majątek odziedziczył niejaki Franciszek Kwiatkowski. Podważył on wiarygodność wszystkich długów, z jakimi zgłosili się wierzyciele, w tym także wspomnianego długu Mikołaja Chopina. O sprawach tych rozstrzygał sąd, lecz nie wiadomo, czym zakończył się ten proces, poza prawdopodobną licytacją całego majątku. Można sądzić, że niefortunny dziedzic po takiej licytacji zostałby z drobnym ułamkiem pierwotnej wartości, co pośrednio potwierdził szybkim, bo po niecałym roku, pozbyciem się byłych włości Skarbków. Nabył je od niego Józef Wiśniewski i to jemu przypadł w udziale zwrot zabezpieczonego na hipotece długu Mikołaja Chopina.30.

Kolejni nabywcy do końca XIX w. zmieniali się jeszcze sześciokrotnie. Między innymi właścicielem w latach 1856 - 1859 był sędzia pokoju z Warszawy, Paweł Jaworski.31. To zapewne jego syn, Bronisław, wykonał fotografię dworu, która stała się pierwowzorem znanego drzeworytu Ignacego Chełmickiego z r.1870.

Jaworski sprzedał Żelazową Wolę Adamowi Towiańskiemu, synowi Andrzeja - mistyka znanego polskim kręgom emigracyjnym we Francji i Szwajcarii, twórcy ruchu zwanego towianizmem. Członkowie tego ruchu próbowali pozyskać dla swej sprawy także Fryderyka Chopina, ale trzeźwo patrzący na świat kompozytor odmówił, a niekiedy drwił z urojonych planów towiańczyków. Toteż naraził się na nieprzychylne opinie ze strony wyznawców idei „mistrza" Andrzeja, a nawet spotkał z krytyką zaprzyjaźnionego Adama Mickiewicza. Syn Towiańskiego, nowy nabywca Żelazowej Woli, jako młody człowiek ze zrozumiałych względów był zwolennikiem owego ruchu i służył sprawie swego ojca. Z drugiej strony, posiadał praktyczne zainteresowania, które były zapewne powodem ukończenia studiów agronomicznych 32. i zajęcia się uprawą roli w dobrach nabytych od Jaworskiego. Co ciekawe, czynił on też pewne starania, by wydobyć z zapomnienia związki swej posiadłości ze sławnym, choć „niewdzięcznym" Chopinem. Mianowicie miał plan, by w oficynie naprzeciw dworu urządzić kaplicę służącą do odprawiania nabożeństw dla okolicznej ludności, która zapewne byłaby po trosze „nawracana" w kierunku towianizmu. Za kaplicą miała się mieścić druga izba, wyposażona w popiersie Chopina. Ta, w tle liturgicznej funkcji swej poprzedniczki, miałaby pełnić rolę czegoś w rodzaju izby pamięci o kompozytorze. Do realizacji tego zamierzenia ostatecznie nie doszło, jednak jego niezwykłość (o ile wiemy, żaden z poprzedników Towiańskiego nie miał podobnych ambicji) skłania do postawienia pytania o inspiratora takiego pomysłu. Wydaje się, że mogła nim być rodzina Noskowskich, pozostająca w bliskich stosunkach z Towiańskimi, w której wychowywali się Adam i jego rodzeństwo po wyjeździe na stałe własnych rodziców za granicę.33. Z rodziny tej wywodził się polski kompozytor Zygmunt Noskowski, który z dzieciństwa i młodości zachował nieco wspomnień związanych z Żelazową Wolą, a po latach wpisał się na mgnienie w jej historię.34.

O dalszych dziejach miejscowości informowała częściowo ówczesna prasa. Wiązało się to z odwiedzeniem miejsca urodzenia Chopina przez entuzjastę jego muzyki, rosyjskiego kompozytora Milija Bałakiriewa. Znalazł on byłą posiadłość Skarbków w opłakanym stanie i zaalarmował z tego powodu warszawskie środowisko muzyczne. Był to kolejny, po inicjatywie Towiańskiego, paradoks. Polskie elity kulturalne poczuły się zażenowane i uczyniły wiele starań, by pozyskać fundusze na wykupienie dworu z rąk prywatnych, z zamiarem uczynienia z Żelazowej Woli miejsca kultu chopinowskiego. Mimo znacznego zaangażowania w zbiórkę społeczną, uzyskana suma okazała się zbyt skromna na ten cel i ostatecznie środki owe zostały przeznaczone na wystawienie pomnika poświęconego pamięci kompozytora. Wyjednanie niezbędnej zgody cara wziął na siebie Bałakiriew. Jego polityczna misja powiodła się i 14 października 1894 odsłonięto skromny pomnik-obelisk z popiersiem kompozytora, usytuowany tuż przed oficyną chopinowską. Towarzyszyła temu uroczystość, w której gościem na szczególnych prawach był Milij Bałakiriew. Uczestniczyli w niej także liczni przedstawiciele świata muzycznego Warszawy, min. Zygmunt Noskowski, jako twórca odśpiewanej przez chór okolicznościowej kantaty. Odbył się też zaimprowizowany recital chopinowski w wykonaniu Milija Bałakiriewa, Jana Kleczyńskiego i Aleksandra Michałowskiego. Nie brakło nawet barwnej postaci starego Krysiaka, który na prośbę niektórych gości opowiadał o czasach Skarbków i wizytach Chopina.35.

To wydarzenie przywróciło oficynę świadomości zbiorowej. Od tego czasu zaczęła ona także funkcjonować jako cel turystycznych wypraw, a jednym z pierwszych gości był Antoni Jędrzejewicz, syn Ludwiki z Chopinów.36. Właściciel majątku nie godził się jednak na sprzedaż budynku i dopiero działania wojenne w latach 1917 - 1918 zmieniły sytuację. Spłonął wówczas były dwór Skarbków, a dobra zostały rozparcelowane. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości sprawę wykupu Żelazowej Woli uznano za jedno z najważniejszych zadań. Zainicjowano wówczas zbiórkę narodową, do której przyczynił się w poważnym stopniu Ignacy Jan Paderewski. W r. 1928 za zgromadzone środki wykupiono oficynę wraz ze sporym, przyległym do niej terenem. Było to w dużej mierze zasługą kilku powołanych w tym celu organizacji z siedzibą w Warszawie i Sochaczewie. Około r.1930 podjęto decyzję o kapitalnym remoncie oficyny, a trzy lata później o założeniu dużego parku, otaczającego dom i rozciągającego się ku brzegom Utraty. W plany i ich realizację zaangażował się prof. Franciszek Krzywda-Polkowski, wybitny polski specjalista w dziedzinie architektury ogrodowej. To jemu zawdzięczamy rekonstrukcję sięgającej XVIII w. zabudowy dworskiej wraz z otaczającym ogrodem, zadrzewieniami i pobliskimi budynkami folwarcznymi. Plan ten opracował Polkowski na podstawie zarysów fundamentów i innych pozostałości, odkrytych przy prowadzonych na szeroką skalę pracach ziemnych przy zakładaniu parku.37.

W wizji Polkowskiego miał to być park - ogólnie biorąc - w stylu angielskim, stwarzający głównemu akcentowi całego projektu, dworkowi chopinowskiemu, naturalne ramy w postaci swobodnie rozplanowanych kęp zieleni, uzupełnionych różnobarwnymi rabatami oraz elementami małej architektury ogrodowej w postaci ścieżek, schodków i pergoli. Zamysł ten miał wielu zarówno zwolenników, jak i wrogów. Pierwsi, nadążając za nowatorską wizją autora, podkreślali jej niepowtarzalny charakter. Drudzy uważali, że projekt ów kłóci się z duchem polskiego dworku szlacheckiego z początku XIX wieku. Ostatecznie przeważyli entuzjaści i wkrótce ze wszystkich stron Polski, a potem także z zagranicy zaczęły napływać, często jako dary, różnorodne gatunki roślin, z których poczęto kształtować przyszły park. Podjęto również decyzję dotyczącą pomnika-obelisku. Był on zaprojektowany przez twórców, Jana Woydygę i Bronisława Żochowskiego, w dekadenckim stylu, charakterystycznym dla końca XIX w. i wyglądem nieco przypominał pomnik nagrobny, co nie odpowiadało idei prezentowania dworku jako kolebki Chopina. Dlatego też postanowiono przenieść go nieco dalej w głąb parku, a w zagłębieniu po fundamentach urządzić sadzawkę, której tafla odbijałaby obraz dworku w otaczającej go szacie roślinnej.38.

Prace, oprócz zakończonego remontu i częściowej przebudowy byłej oficyny, trwały jeszcze w r. 1939. Drzewa i krzewy posadzone najwcześniej podrosły i wizja Polkowskiego powoli zaczynała nabierać realnych kształtów. Oficjalne otwarcie Żelazowej Woli dla turystów miało nastąpić w maju 1940. Niestety, na przeszkodzie stanęła II wojna światowa.

* * *

W czasie okupacji w dworku stacjonowało wojsko niemieckie. Zaginęła wówczas duża część zabytkowego wyposażenia obiektu, między innymi wysokiej klasy fortepian marki Pleyel. Okupanci zdewastowali młody park: blisko połowa drzewostanu została wycięta i zużyta jako opał. Wnętrze dworku, poprzednio starannie odrestaurowane, było zniszczone, a poważne uszkodzenia spowodowały konieczność ponownego remontu.39.

Przeprowadzono go w r.1948 pod kierunkiem Mieczysława Kuzmy. Pomieszczenia miały wygląd skromnych pokoi z bielonymi ścianami, podłogą z prostych desek i belkowanymi sufitami, zdobionymi polichromią o motywach roślinnych. Zgodnie z założeniem miały one być urządzone jako muzeum wnętrz. Z powodu poważnych strat wojennych było jednak bardzo trudno o stylowe meble i inne elementy wyposażenia. Zastąpiono je zatem czasowo gablotami z eksponatami muzealnymi, a pierwotny projekt został zrealizowany w końcu lat 50.

Środkiem dworku biegnie sień z dwoma wyjściami: jedno z nich prowadzi na ganek, drugie - po przeciwnej stronie - do ogrodu. Sień dzieli dom na dwie dwutraktowe części, a każda z nich liczy po trzy pokoje, urządzone w stylu Księstwa Warszawskiego. Zgodnie z projektem M. Kuzmy, w południowej części dworku znajduje się salonik muzyczny, pokój stołowy i tzw. pokój z kominkiem, czyli dawna kuchnia. Pokoje po stronie północnej zostały symbolicznie przypisane członkom rodziny: największy z nich matce, dwa mniejsze ojcu i dzieciom.

Od południa do budynku przylega taras ze starą studnią, pozostałością po zabudowie dworskiej. Na tarasie tym w sezonie letnim zasiadała publiczność słuchająca na żywo niedzielnych recitali chopinowskich. Odbywały się one począwszy od r.1954 i stały się tutejszą tradycją. Ścieżka, która opada z tarasu malowniczymi schodkami, wyprowadza na mostek przerzucony nad Utratą. Na wschód od dworku rozciąga się najbardziej efektow część parku z, ukształtowanym w okrąg tzw. salonem ogrodowym, ze stawem i schodkowo rozmieszczonymi tarasami ziemnymi. Przed budynkiem kilka starych, ponad stuletnich kasztanowców otacza niewielki dziedziniec z umieszczoną pośrodku, wspomnianą sadzawką. Od strony rzeki obramowuje go pergola, wytyczająca zarys murów dworu, który spłonął w roku 1812. Biegnąca wzdłuż niej ścieżka prowadzi do historycznego pomnika.

W latach powojennych Dom Urodzenia Fryderyka Chopina stawał się niejednokrotnie świadkiem ważnych wydarzeń. Pierwszym z nich było przewiezienie serca Chopina z pobliskiego Milanówka, gdzie przechowywano je od czasów Powstania Warszawskiego, na dawne miejsce w stołecznym kościele św. Krzyża. Uroczystość odbyła się 17 października 1945, a trasa wiodła przez Żelazową Wolę. Blisko czterdzieści lat później, 7 kwietnia 1984, w dworku podpisano porozumienie, które dało początek Międzynarodowej Federacji Towarzystw Chopinowskich. Istniał też miły zwyczaj zbiorowych odwiedzin „kolebki Chopina" przez uczestników warszawskich Międzynarodowych Konkursów Pianistycznych.

Przez prawie pół wieku, w latach 1946 - 2005 z trzyletnią przerwą, mecenat nad zabytkiem sprawowało to samo stowarzyszenie pod patronatem Fryderyka Chopina: najpierw jako Instytut, następnie - po zmianie nazwy - jako Towarzystwo z siedzibą w Warszawie. Obecnie rolę tę pełni Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.

 

Teresa Czerwińska

 

1. Z. Kędzierska (oprac.), Lustracje województwa rawskiego, 1564, oprac. Z. Kędzierska, Warszawa 1959, s. 66

2. Polska XVI wieku pod względem geograficzno-historycznym, t. V Mazowsze, s. 144, w: Źródła dziejowe,
    Warszawa 1892

3. F. Mincer, Lasocki Olbracht Adrian, w: Polski Słownik Biograficzny, t. XVI, s. 544-545, Wrocław 1971

4. Akta Żelazowej Woli z lat 1772-1790, zb. Muzeum Fryderyka Chopina, Warszawa. Informacja o posiadaniu Żelazowej
   Woli przez Paprockich za: M. Wojtylak, Tajemnice dworu w Żelazowej Woli, w: Rocznik Mazowiecki,
    t. XII, 2000, s. 215

5. A. Boniecki, Herbarz Polski, część I, Wiadomości historyczno-genealogiczne o rodach szlacheckich, t. XVI, Lasoccy
    herbu Dołęga,
Warszawa 1912

6. A.Sikorski, P. Mysłakowski, Rodzina matki Chopina. Mity i rzeczywistość, Warszawa 2000, s. 33

7. J. Siwkowska, Nokturn czyli rodzina Fryderyka Chopina i Warszawa w latach 1832-1881, t. II, s.199

8. Wspomnienia Józefy Bichniewiczowej z lat dzieciństwa, fotokopia , Fototeka d. TiFC, obecnie
    NIFC, Warszawa. Józefa Bichniewiczowa była wnuczką siostry Chopina, Ludwiki Jędrzejewiczowej.

9. P. Mysłakowski, A.Sikorski, Chopinowie. Krąg rodzinno-towarzyski. Warszawa 2005, s.139

10. Jw., s.179

11. Jw., s.189

12. J. Siwkowska, op. cit., t. I, Warszawa 1986, s. 389

13. Dobra Żelazowa Wola, powiat sochaczewski, księga wieczysta (t.I) i allegata (t. II), t. I, k. 3 (dalej: Hipoteka).
     Por. P. Mysłakowski, A. Sikorski, Chopinowie...op. cit., s.162

14. Okolicę tę przedstawia obraz Fryderyka Skarbka Brzoza i młyn wodny w Żelazowej Woli, olej na płótnie, 1823,
      zb. Muzeum Narodowego, Poznań.

15. Żelazowa Wola ok. 1790 - 1810. Plan zabudowań dworskich i folwarku rekonstruowany przez
      F. Krzywdę-Polkowskiego. Muzeum Fryderyka Chopina Warszawa.

16. P. Mysłakowski, A. Sikorski, Chopinowie...op. cit., s.150

17. j. w., s.218

18. [Opis dworu z najbliższym otoczeniem sporządzony po śmierci Michała Skarbka w r. 1834 jako inwentarz majątku],
      Akta Kancelarii J. Sapińskiego 1834, rep.150, k.1-8, zb.Archiwum Państwowego, Łowicz.

19. Por. przyp.15

20. Hipoteka, t. I. Por. P. Mysłakowski, A. Sikorski, Chopinowie..op. cit., s.163

21. P. Mysłakowski, A. Sikorski, Chopinowie...op. cit., s.163

22. j. w., s. 167

23. Samobójstwo Michała Skarbka, dziedzica Żelazowej Woli. Notariusze miasta Warszawy,
      Kancelaria J. W. Ostrowskiego,
1 VIII 1834, zb. Archiwum Państwowego, Warszawa, sygn. 57, s. 362 - 376.
      Por. P. Mysłakowski, A. Sikorski, Chopinowie...op. cit., s. 313 - 319

24. List F. Chopina do J. Białobłockiego, Żelazowa Wola, 24 XII 1825,
      w: Korespondencja Fryderyka Chopina, oprac. Zofia Helman, Zbigniew Skowron, Hanna Wróblewska-Straus,
      Warszawa 2009, t. I, s.145. (dalej: KFC 2009).

25. A. Clavier, Dusznicki epizod rodziny Chopinów i postacie z ich kręgu w materiałach źródłowych, Liege 1993

26. List F. Chopina do T. Woyciechowskiego, Warszawa 21 VIII 1830, w: KFC 2009, op. cit. t.I, s.377

27. Listy L. Chopin do F. Chopina, Warszawa 24 II i 28 VI 1832., w: Korespondencja Fryderyka Chopina,
      oprac. B.E. Sydow, Warszawa 1955, t. I, s. 212 i 215

28. F. Hoesick, Słowacki i Chopin. Z zagadnień twórczości, Warszawa 1932, t. I., s. 129 i t. II., s. 287-288

29. A. Poliński, Co się dzieje z domkiem rodzinnym Chopina, w: Wędrowiec, XI.1991, s.101 - 102

30. M. Wojtkiewicz, Dług Skarbków zaciągnięty u Mikołaja Chopina, w: Ruch Muzyczny 2008 nr 4, s.35

31. Hipoteka, t. I. Publikacja j. w.

32. J. Siwkowska, op. cit., t. II, Warszawa 1988, s.432.

33. S. Wasylewski, Pod wpływem mistrza Andrzeja, w: Wiadomości Literackie1932 nr 17.

34. Z. Noskowski, Pomnik Chopina, w: Wiek, 1894 nr.10, s.223

35. J. Kleczyński, Pomnik Fryderyka Chopina, w: Echo Muzyczne Teatralne i Artystyczne, 23 IV - 5 V 1894, s. 215 - 216

36. I Księga pamiątkowa Żelazowej Woli z lat 1894 - 1945, zb.Muzeum Fryderyka Chopina, Warszawa.

37. K. Hugo-Bader, O dawnej i nowej Żelazowej Woli, w: Chopin1937, z.1

38. Jw.

39. K. Hugo-Bader, [Dokumenty dotyczące Żelazowej Woli w latach wojny i w następnych], rkp. w zb.archiwum
      Muzeum Fryderyka Chopina, Warszawa.

 

 

 

Start : O Nas : Redakcja : Kontakt : Mapa serwisu
Copyright by TIFC 2008. Realizacja Rotos.